MIĘKKIE PIERNIKI NADZIEWANE POWIDŁAMI ŚLIWKOWYMI (Z CIASTA NA PIERNIK STAROPOLSKI)

Przepis na ciasto na piernik staropolski dojrzewający podałam Wam już jakiś czas temu w osobnym poście (przepis tutaj). Dziś już najwyższa pora była upiec blaty na tenże piernik, a z pozostałego ciasta upiekłam pierniczki, które uprzednio nadziewałam powidłami śliwkowymi. Wyszły obłędne, pulchne, miękkie. A jeśli nie przygotowaliście wcześniej ciasta na piernik, to nic straconego. Wystarczy wymieszać wszystkie składniki, odstawić ciasto na całą noc do lodówki i kolejnego dnia zabrać się za pieczenie pierników. Polecam :)



Jeśli nie planujecie piec piernika, tylko same pierniki, to proponuję przygotować ciasta z połowy porcji, ponieważ z całości pierników wyjdzie naprawdę sporo.

Składniki:
* 500 g miodu naturalnego płynnego (użyłam miód nektarowy wielokwiatowy Huzar)
* 1 i 1/3 szklanki cukru
* 250 g masła
* 1 kg mąki pszennej

* 3 łyżeczki sody oczyszczonej
* pół łyżeczki soli
* około 60-80 g przyprawy korzennej do piernika (użyłam Skworcu)
* 3 jajka duże
* 125 ml mleka

Do nadziewania użyłam powidła śliwkowe z migdałami firmy Orzech

Wykonanie:
W garnku umieścić miód, cukier i masło. Podgrzewać, aby masło i cukier się rozpuściły, wystudzić.
Do miski wsypać mąkę, sodę oczyszczoną, sól, przyprawę do piernika, wbić całe jajka, wlać mleko i przestudzony miód z masłem i cukrem z garnka. Wszystko razem dobrze wymieszać.
Ciasto przełożyć do naczynia szklanego lub emaliowanego. Przykryć folią spożywczą lub ścierką i odstawić do lodówki lub innego zimnego miejsca na 5-6 tygodni.
Ciasto na te pierniki można przygotować dzień wcześniej i wstawić na całą noc do lodówki.

Ciasto rozwałkować bardzo cienko na stolnicy lekko podsypanej mąką (rozwałkowuję na grubość 0,5 mm, ponieważ ciasto bardzo mocno rośnie). Foremkami do ciastek wykrawać kształty (u mnie były to gwiazdki i serca). Na połowie wyciętych ciastek, na środku położyć odrobinę powideł śliwkowych. Na wierzch położyć drugie wycięte ciastko i brzegi lekko docisnąć. Piec w temperaturze 170'C około 10-12 minut.
Wystudzone pierniczki polukrowałam lukrem wykonanym z cukru pudru i wody, a gdy ta stwardniała wykonałam wzorki z rozpuszczonej mlecznej czekolady.









3 komentarze:

  1. Czy na drugi dzień nie robią się twarde ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś jadłam i są jeszcze lepsze niż wczoraj 😉 obawiam się, że na święta będę musiała upiec jeszcze jedną porcję 🤪

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Na wszelkie pytania postaram się odpowiedzieć jak najszybciej :)