Przepis jest bardzo prosty i sprawdzony przeze mnie wielokrotnie. Oczywiście ich chrupkość zależy tu od grubości rozwałkowanego ciasta. Im cieńsze tym bardziej będą kruche. Obficie posypane cukrem pudrem... niebo w gębie ;)
Składniki:
* około 1 i 3/4 szklanki mąki tortowej
* 1 jajko
* 2 żółtka
* 2 łyżki kwaśnej śmietany
* 2 łyżki rozpuszczonego masła
* 2 łyżki cukru pudru
* 1 szczypta soli
* 1 łyżeczka octu lub spirytusu
* do smażenia olej lub smalec
* cukier puder do posypania
* ewentualna mąka do podsypania przy rozwałkowaniu ciasta
Wykonanie:
Żółtka i całe jajko wbić do miski, dodać cukier puder i utrzeć mikserem. Następnie dodać śmietanę, ocet, sól i rozpuszczone 2 łyżki masła, ponownie wymieszać. Na końcu wsypać szklankę przesianej przez sitko mąki, wymieszać mikserem. Kolejne 3/4 szklanki mąki przesiać przez sitko i stopniowo dodać do ciasta, ale tym razem należy już ciasto wyrabiać rękami.
Wyronione ciasto odstawić na około 20 minut by odpoczęło.
Stolnicę delikatnie podsypać mąką. Wyłożyć na nią ciasto i delikatnie uderzać w ciasto drewnianym wałkiem przez około 5-6 minut. Ciasto podczas uderzeń będzie robiło się płaskie, więc co chwilę należy złożyć je na pół.
Ciasto podzielić na 3 części, każdą cienko rozwałkować. Radełkiem lub nożem ciąć z ciasta nieduże prostokąty, każdy naciąć lekko w środku. Przez nacięcie przełożyć jeden koniec ciasta.
Olej lub smalec rozgrzać w garnku. Faworki wkładać partiami do garnka. Smażyć na złoty kolor z obu stron. Wykładać na ręcznik papierowy.
Schłodzone faworki solidnie posypać cukrem pudrem.
Z podanych składników wyszło mi 40 faworków.
Zainspirowałam się przepisem z bloga Ostra na słodko.
Też ostatnio wrzuciłam faworki ale robiłam inaczej ale takie są pyszne
OdpowiedzUsuń